Archiwum 18 grudnia 2014


gru 18 2014 Rzeczywistość
Komentarze: 0

Zastanawiam się od czego zacząć...Nie jestem poetką, więc w tym bloogu nie znajdzie się nic twórczego..., będą tu tylko i wyłącznie moje własne refleksje.

Pogubiłam się w otaczającej mnie rzeczywistości...Co to znaczy?Zaczęłam się zastanawiać nad tym, w co tak mocno wierzyłam.Wierzyłam w miłość, bo kochałam...Wierzyłam w ludzi, że jeśli tylko zobaczą Dobro drugiego człowieka, to będą chcieli odwdzięczyć się tym samym...Wierzyłam, że Dobro do człowieka zawsze wraca, tak jak Zło...Pomagałam ludziom, rozumiałam ich uczucia, za nic w świecie nie mogąc nikogo skrzywdzić...Wierzyłam w to wszystko i nie przyjmowałam do siebie żadnej innej prawdy...

Nadal w to wierzę,bo nie chcę się zmieniać..., lecz teraz wiem, że Miłość może być definiowana na rożne sposoby...Kochałam 14 lat...i fanatycznie wierzylam, że jestem Kochana. Niczego nie oczekiwałam w zamian, brałam tylko to, co zechciano mi dać. Bezgranicznie ufałam, bo nie sądziłam, że Ktoś kogo Kocham może mnie skrzywdzić...Czerpałam z każdej sekundy spędzonej wspólnie...Kochałam pomimo wszystko...Czy jest w tym coś złego? Wyrządziłąm sobie krzywdę...Pozwoliłam na krzywdzenie siebie, manipulowanie mną i brak szacunku do samej siebie...Czy dla drugiej strony nie było to idealną sytuacją,żeby to wykorzystać, tak niewiele od siebie dając, czując się przy tym akceptowany?Zrobiłam z siebie OFIARĘ...

janale : :